Wpływ pandemii na oszczędności Polaków
- 13 maja, 2024
- 5 min czytania
- 258 osób przeczytało
U blisko 40 proc. Polaków sytuacja finansowa pogorszyła się. Więcej niż połowa nie zauważa zmian, ale co ciekawe sytuacja uległa poprawie u 6 proc. Polaków. Jak wyglądają finanse Polaków w czasach zarazy? Na to pytanie odpowiada raport „Barometr Oszczędności” – badanie na zlecenie Krajowego Rejestru Długów przeprowadził IMAS International. Badanie przeprowadzono w październiku 2020 roku.
55 proc. nie widzi różnicy
A dokładnie 55,8 proc. ankietowanych odpowiedziało, że koronawirus nie ma wpływu na ich portfele. 28,2 proc. stwierdziło, że raczej gorzej się żyje niż przed pandemią, a 9,8 proc., że zdecydowanie gorzej. Oznacza to, że co dziesiąty Polak odczuł finansowo pandemię.
Co ciekawe 3,7 proc. raczej ma lepszą sytuację niż przed pandemią, a 2,5 proc. zdecydowanie lepszą, co łącznie daje 6,2 proc. Polaków, u których koronawirus przyczynił się do poprawy sytuacji finansowej.
Pandemia zmieniła myślenie o oszczędzaniu i finansach?
Strach o pracę, obniżenie dochodu, zdrowie towarzyszy nam już od wielu miesięcy. Przekłada się to na postrzeganie pieniędzy i wydatków. Dlatego 42,3 proc. respondentów odkłada częściej te wydatki, które nie są niezbędne niż miało to miejsce jeszcze przed pandemią. 36,1 proc. wstrzymuje się z wydatkami, które są niezbędne – a to już pokazuje wpływ pandemii na myślenie Polaków o finansach. 1/3 częściej niż wcześniej czeka na promocje, wyprzedaże. Ponad 30 proc.:
– szuka tańszych zamienników produktów,
– sprawdza rachunki, stan konta,
– zwleka z zakupem, czekając na niższą cenę.
Co ciekawe, rzadziej niż przed pandemią na raty kupuje ponad 26 proc. Polaków, a częściej 9,6 proc.
Wciąż wysoka liczba Polaków bez oszczędności
- 24,4 proc. ankietowanych nie ma żadnych oszczędności. Poniżej 1000 zł ma 11,5 proc. Łącznie 35,9 proc Polaków nie ma oszczędności wcale bądź mniej niż 1000 zł – jak długo da się przeżyć za taką kwotę? Oznacza to, że duża liczba Polaków żyje od pierwszego do pierwszego, co w przypadku utraty pracy rodzi poważny problem.
- 16,7 proc. ma nie więcej niż 4999 zł oszczędności, a 9,3 proc. ma więcej niż 4999 zł, ale mniej niż 9999 zł.
- Powyżej 50 tys. zł ma 7,1 proc.
16,5 proc. przeżyje tydzień bądź maksymalnie dwa tygodnie, w przypadku utraty pracy. Blisko 1/5 (18,1 proc.) przeżyje miesiąc za oszczędności. Najwięcej badanych 26 proc. przeżyje 3 miesiące. Ponad rok za oszczędności przeżyje 13,2 proc. ankietowanych.
Ponad 60 proc. ogranicza wydatki
Blisko 40 proc. ankietowanych zwiększyło zdecydowanie bądź raczej zwiększyło kontrolę finansów w porównaniu z normalnym życiem przed pandemią. Na mniejszą bądź raczej mniejszą kontrolę w czasie pandemii pozwoliło sobie 9 proc. badanych.
Wydatki w czasach epidemii ograniczyło 61 proc. A powód? Najczęściej:
- wzrost cen,
- obawa przed wzrostem cen,
- oszczędzanie na czarną godzinę,
- obawa przed obniżeniem dochodu,
- obawa przed kolejną falą koronawirusa,
- brak możliwości korzystania z niektórych usług.
W większości oszczędzamy, by zabezpieczyć niepewną przyszłość, ale część z nas widzi oszczędności w tym, że nie możemy żyć jak kiedyś. Zamknięte siłownie, baseny, hotele, kina, restauracje to brak możliwości spędzania czasu w ten sposób, a oszczędności zostają w kieszeni. Tylko 11,2 proc. ograniczyło wydatki w obawie przed utratą pracy.
Na co wydajemy mniej, a na co więcej?
Mniej wydajemy na: | Więcej wydajemy na: |
---|---|
Kosmetyczkę i fryzjera – 35 proc. | Chemia, środki czystości + 43,7 proc. |
Restauracje, puby – 48,9 proc. | Leki + 36,8 proc. |
Podróże – 47,9 proc. | Bieżące opłaty + 32,5 proc. |
Buty, ubrania – 32,6 proc. | Zakupy żywnościowe w sklepach + 36,1 proc. |
Rozrywka, kultura – 39,6 proc. | Lekarz prywatny + 24,2 proc. |
Meble – 33 proc. |
Z jednej strony mniej wydajemy na rozrywkę, kulturę, jedzenie na wynos, z dowozem czy podróże, ale za to więcej na wizyty u prywatnych lekarzy i chemię. Prywatnie leczyło się 17 proc. badanych. A wizyty u lekarzy prywatnych do tanich nie należą, zwłaszcza że naliczana jest dodatkowa opłata covidowa.
17,3 proc pojechało na urlop
Część wydatków jest planowanych, a część nie. 17,3 proc. respondentów wybrało się na weekend bądź wakacje. Blisko 24 proc. musiało naprawić auto, a 21,6 proc. remontowało mieszkanie. Tylko 3,2 proc. badanych zdecydowało się na zakup nieruchomości.
Zadłużenie Polaków w czasie pandemii wzrosło o 2 mld zł
W Krajowym Rejestrze Długów zaległości Polaków wynoszą już 48,2 mld zł. Od lutego ubiegłego roku wzrosły o 2 mld zł. Średnie zadłużenie wzrosło do 19 660 zł.
Niestety wieści co do oszczędzania w czasie pandemii nie napawają optymizmem. Ponad połowa (52 proc) nie wrzuca pieniędzy do świnki. A powody tego są różne, w większości jest to niewystarczający dochód. Ale część ankietowanych (13 proc.) nie obawia się pandemii i jej wpływu na finanse. Wierzą, że sobie poradzą. 27 proc. spośród tych, którzy jednak coś każdego miesiąca odkładają, do skarbonki wrzuca między 100 zł a 299 zł.
Według Prezesa Krajowego Rejestru Długów kwota zaległości Polaków będzie rosła w najbliższym czasie. Pierwsze miesiące pandemii wpływały na postawę wierzycieli, którzy wykazywali się wyrozumiałością. Jednak złe scenariusze o dwucyfrowym bezrobociu nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości.